wtorek, 16 kwietnia 2013

Berlin: Dunkin Donuts

Co się dzieje, gdy w siedzibie GPW następuje rozłam? Gdy Założyciel jest w niezgodzie z Nadworną Hejterką?
Get ready to rumble!

D: Są firmy, które trafiają do Kraju nad Wisłą i zdobywają nasze serca szturmem. Niestety, z Dunkin Donuts tak nie było. Polacy woleli tańsze, ociekające tłuszczykiem lokalne pączusie, od chemicznie kolorowych, ale przepysznych, amerykańskich odpowiedników. Szeroka gama smaków, wersje z nadzieniem, bez nadzienia, ciasto zwykłe, bądź czekoladowe... Historia franczyzy sięga 1946, a wciąż przybywa nowych deserów. 

A: Gdy usłyszałam, że w planie jest recenzja DD, od razu przypomniała mi się zeszłoroczna wyprawa do Berlina. Przed samym powrotem do Polski, w godzinach rannych, na horyzoncie pojawiło się DD.
Jako że właśnie poczułam pierwszy głód, wkroczyłam do tego lokalu - jak do słodkiego królestwa, oczarowana natłokiem barw, różnorodnością smaków oraz wyglądem donatów. 
Pamiętam jak dziś, że z przyjaciółką miałyśmy świetną zabawę wybierając pączki, które chciałyśmy koniecznie skonsumować (było to niesamowicie trudne zadanie, gdyż każdy kolejny wyglądał piękniej i bardziej smakowicie od poprzedniego).
W końcu, po kilkudziesięciu minutach spędzonych prz ladzie wybór padł na wspaniałego, niebieskiego pączusia z małymi jajeczkami na górze. Nie zważając na rozbawione spojrzenie kasjerki, pałaszowanie rozpoczęłam tuż po dostaniu go w swoje ręce. Po gryzie jednak ochota zupełnie mi przeszła. 
Pączek w smaku był bardzo słony, ciasto było suche, a nadmiernie słodki lukier kompletnie nie pasował do reszty. Jajeczek też nie zdołałam przełknąć, gdyż był to sam cukier. Spojrzałam na to małe arcydzieło kompletnie zawiedziona, nie mogąc pojąć jak coś tak pięknego może być aż tak niedobre. Dzień wcześniej, w podrzędnym sklepie osiedlowym kupiłam za niecałe 1 euro najlepszego donata, jakiego jadłam do tej pory, więc po renomie i cenie tych pączków spodziewałam się, że będą jeszcze smaczniejsze. Niestety, zawiodłam się niesamowicie, i szybko moje nogi nie postaną ponownie w tym lokalu.

D: DD pierwszy raz spróbowałem jako dziecko, podczas podróży zagranicznej, nawet nie pamiętam dokąd, ale od tamtych czasów kojarzą mi się z zachodnimi słodkościami. Nie biorę odpowiedzialności za każdego, pojedynczego donata, ale jestem pewien, że gdybyś dała im jeszcze jedną szansę, znalazłabyś coś dla siebie. Pączki na pewno nie są zdrowe, a tabela kaloryczności może doprowadzić do palpitacji serca niejednego dietetyka. Cóż, nie można mieć wszystkiego.


Czy coś tak pięknego, może być niedobre?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz